Jeden z największych starożytnych myślicieli Dalekiego Wschodu, autor Sztuki wojennej Sun Zi (孙子兵法),najstarszego na świecie podręcznika sztuki wojennej. Uważa się go również za jednego z pierwszych realistów w teorii stosunków międzynarodowych, a jego książka jest współcześnie traktowana jak podręcznik prakseologii i reinterpretowana w odniesieniu do innych dziedzin, które wymagają stosowania strategii, jak m.in. zarządzanie przedsiębiorstwem.
"Sztuka wojny" odczytywana dzisiaj nie jest, w moim rozumieniu, nauką o strategii i taktyce wojskowej. "Sztuka wojny" jest dziełem unikatowym, czymś w rodzaju "Wojny Peloponeskiej" Tukidydesa.
Podobnie jak "Wojna Peloponeska", czytana dzisiaj, nie jest po prostu historią jednej z wojen greckich, lecz zarówno świadectwem epoki hellenistycznej, jej kultury, ówczesnej sposobu myślenia, jak też, generalnie, myśli i filozofii tamtych czasów, tak "Sztuka wojny" opowiada o Chinach oraz o ówczesnym (V wiek p.n.e.) człowieku i jego organizacjach - społecznych i wojskowych.
Takie odczytanie dzieła Sun Tzu (i interpretacji Sun Pina) wydaje mi się zasadne również z powodu uniwersalności (niekiedy, przyznajmy, także banalnej oczywistości) twierdzeń chińskich strategów myślicieli. Interpretacja stricte wojskowa pozbawiałaby traktat Sun Tzu wielu znaczeń, a przecież dzisiaj to bardzo szeroko czytane, omawiane i cytowane opracowanie bardziej jest wykorzystywana w biznesie, działaniach marketingowych niż, podejrzewam, w realiach działań armii.
I jeszcze - niektóre mądrości z traktatu Sun Tsu aż się proszą, aby używać ich jako aforyzmy czy motta.
Podszedłem do jej czytania 2-gi raz.
Drugi raz jestem tak samo rozczarowany. To zdecydowanie nie książka, której jestem odbiorcą. Nie traktuję życia jak bitwy i nie zgadzam się, że to jest najlepsze podejście. Jasne, trafiają się czasem jakieś perełki, które można przełożyć na każdy aspekt życia, ale dla mnie to nie usprawiedliwia przedzieranie się przez strony bełkotu.
Prawdopodobnie książka jest najlepsza dla ludzi, którzy uwielbiają metafory i sami analizować znaczenie za słowami. Dzięki temu można dojść do dowolnych wniosków, w zależności od tego na czym nam zależy w danym momencie życia. Ja jednak wolę konkrety. A jesteśmy już w takim momencie cywilizacji, że wszystkie koncepty, które można wynieść z tej książki są już rozpisane w innych publikacjach i to w zdecydowanie bardziej przyswajalnej formie.